Wydanie nr 11/11/2025 z dnia 11 listopada 2025 roku, ISSN 2392-215X

Internetowe show z nutą erotyki zwolnione z VAT – przełomowe orzeczenie NSA

Internetowe show z nutą erotyki zwolnione z VAT – przełomowe orzeczenie NSA

Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) uznał, że transmisje artystycznych pokazów o tematyce erotycznej mogą być traktowane jako usługi kulturalne, a więc korzystać ze zwolnienia z podatku VAT. To precedensowa decyzja, która może mieć znaczenie dla twórców działających w przestrzeni internetowej.

Sztuka w sieci zamiast pornografii

Sprawa dotyczyła przedsiębiorcy, który chciał prowadzić działalność artystyczną online, prezentując autorskie spektakle i pokazy o charakterze erotycznym. Twórca występował w roli reżysera, scenarzysty i aktora, a jego produkcje miały przedstawiać „erotykę życia codziennego” w sposób estetyczny, niepornograficzny.

Za udział w transmisjach autor otrzymywał wynagrodzenie w postaci tokenów wymiennych na złotówki. Uznał, że taka forma działalności spełnia kryteria „usługi kulturalnej” i powinna korzystać ze zwolnienia z VAT na podstawie art. 43 ust. 1 pkt 33 lit. b ustawy o VAT.

Fiskus: erotyka to nie kultura

Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej nie podzielił tego stanowiska. Choć przyznał, że działalność ma charakter twórczy i artystyczny, uznał, że pokaz erotyczny nie jest usługą kulturalną, ponieważ jego głównym celem jest wywołanie pobudzenia seksualnego, a nie szerzenie kultury czy dziedzictwa narodowego.

Urzędnicy zgodzili się jedynie, że przychody uzyskiwane z transmisji online nie muszą być ewidencjonowane na kasie fiskalnej, o ile rozliczenia odbywają się wyłącznie przez rachunek bankowy.

Sądy: erotyka to także część kultury

Z decyzją fiskusa nie zgodzili się Wojewódzkie Sądy Administracyjne w Krakowie i Gliwicach, a ostatecznie rację podatnikowi przyznał również Naczelny Sąd Administracyjny.

Sądy podkreśliły, że ustawa o VAT nie ogranicza zwolnienia wyłącznie do tzw. kultury wysokiej. Erotyka jest częścią ludzkiego doświadczenia i stanowi element kultury masowej. WSA w Krakowie zaznaczył, że działalność przedsiębiorcy nie ma charakteru pornograficznego, natomiast WSA w Gliwicach wskazał, że w podobnych przypadkach za usługi kulturalne uznawano już m.in. grę aktorską w serialach.

NSA: kultura to nie tylko dziedzictwo narodowe

NSA potwierdził, że element erotyki nie dyskwalifikuje danej działalności jako kulturalnej. W uzasadnieniu przywołano, że erotyka jest obecna w sztuce od wieków, także w dziełach uznawanych za część dziedzictwa Kościoła, jak np. malowidła z Kaplicy Sykstyńskiej.

Jednocześnie sąd zaznaczył, że jego wykładnia nie obejmuje treści pornograficznych ani działań sprzecznych z prawem. W analizowanym przypadku transmisje online miały charakter spektaklu artystycznego, a więc mieściły się w pojęciu kultury – nawet jeśli masowej.

Wyrok NSA jest prawomocny i może stać się punktem odniesienia dla innych twórców działających w przestrzeni cyfrowej.

Źródło:

Na podstawie artykułu Aleksandry Tarki, „Internetowy show ze szczyptą pikanterii zwolniony z VAT”, Rzeczpospolita